
Rowerowo …

Od zeszłego tygodnia gdy zadaję Lenie pytanie
– czy idziemy na dwór?
– tak na rower! na rower! – odpowiada ochoczo Lenka.
Cieszy mnie to bardzo – w zeszłym roku niechętnie wsiadała na rower, a teraz w ogóle by z niego nie schodziła.
Wczoraj pierwszy raz zdarzył jej się poważny upadek 🙁 na szczęście obyło się bez płaczu. Lena dzielnie podniosła się z ziemi a później ustawiła swój rowerek, wsiadła na niego i pojechała jak gdyby nigdy nic dalej przed siebie …
także chciałabym mieć tyle siły by tak szybko podnosić się po każdej porażce