
Czy to już wiosna … ?
Dzisiejszego poranka obudziły nas piękne promienie słoneczne,
od razu poczuliśmy nadchodzącą wiosnę,
odwilż, topniejący śnieg – nie za wspaniale się po nim chodzi
w ogóle wówczas gdy Lena chce skakać po każdej napotkanej kałuży
– a jest ich sporo.
Spacerując dzisiaj ze swoim chłopczykiem (tak nazwała pieska z którym w ostatnim czasie na długo się nie rozstaje) starała się go nie upuścić, trzymała kurczowo w rączkach tak by nie upadł.
Wiadomo jak skończyłby się upadek … umorusany pluszak musiałby skorzystać z porządnej kąpieli.
Udało nam się skorzystać z wiosennej pogody, po naszym powrocie do domu pogoda niestety się pogorszyła …
liczymy na to że wiosenne dni szybką nadejdą, tym samym więcej czasu spędzanego na świeżym powietrzu,więcej uśmiechu i radości na twarzy naszego dziecka.